piątek, 1 października 2010

co do wczoraj

to maca i bobofrut - tak przypuszczam, że to przez nie - wcale nie są smaczne, bo w nocy nie dawały mi spokoju... co w rezultacie nie było wcale takie złe! bo mama a potem tata nosili mnie po mieszkaniu na rękach... a ponieważ było ciemno to wszystko jakieś takie inne było i świecąco-mrugające ;D
poza tym muszę wam powiedzieć, ze nie wiem czemu rano jak ich budzę-bo zwykle wstają koło godziny 6tej-to oni śpią! i jak już jest 6:30 to zrywają się na równe nogi i biegają! i ze są spóźnieni krzyczą! przecież ich budziłam, ale ileż można? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz