już od dłuższego czasu nudzi mi się takie leżenie w łóżeczku dlatego postanowiłam wykorzystać innych do oglądania świata... ale mama ciągle skarży się na bolące plecy, tata jest zapracowany i przeważnie na spacerach z bratem i siostrą i nosić nikt mnie nie chce! czasem uda mi się namówić na to jakieś przypadkowe ciocie, czy wujków, ale mama szybko się w tym orientuje i mnie od nich zabiera ;[
jeszcze miesiąc temu postanowiłam spróbować obrócić się na brzuch, bo tak jest o wiele lepszy widok i wszystko jest zdecydowanie ciekawsze... trenowałam i się w końcu udało, teraz trenuję nadal.... tym razem sięganie po zabawki i sprawdzanie z czego są. ponieważ nie znam się na tym zbytnio to na razie oceniam: twarde czy nie! jak twarde, to głośno krzyczę, a wtedy mama hihihi podaje mi takie miękkie :D
już tydzień temu zadziwiłam ciocię i cioci koleżanki, które się znają na dzieciach, że tak dużo potrafię... mama zawsze mi powtarza CHCIEĆ to MÓC... no to chcę i już naprawdę dużo mogę.
wczoraj to nawet jak mi mama nie pozwoliła bawić się gazetą to się rozpłakałam patrząc jakie to na mamie robi wrażenie... niestety mama się na tym poznała i gazety nie dostałam... a ciekawa była, coś o obcasach
muszę jeszcze trochę systematycznie trenować, to może w końcu uda mi się samej sprawdzić co jest w innych kątach domu. bo na razie to mam swobodny dostęp tylko do pokoju z pomarańczowymi siedzeniami. a w domu są jeszcze inne bardzo ciekawe, czasem mnie tam zabierają... ale na krótko...
bęc! |
jaki wniosek: jak sama tam nie pójdę to mi nie pozwolą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz