sobota, 3 września 2011

Famajka



żłobkowa ;-)

a raczej po żłobkowa! wzięła mnie mama przed spaniem i nie udało mi się, wbrew wcześniejszym planom, dotrwać bez spania do wieczorynki!

teraz jestem twardsza! i tak szybko nie daję za wygrana, zwłaszcza jak nigdzie poza próg domu się nie ruszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz