czwartek, 4 listopada 2010

wysokogórskie wspinaczki

mi nie straszne :) 
a tak po prawdzie to zastanawiałam się jak wejść do łóżeczka, bo już mi się bawić z mamą nie chciało - przynudza czasami - i postanowiłam się zrelaksować na własnym gruncie (na razie to jest jedyne moje, i tylko moje miejsce). wyrko moje jest wygodne, i zawsze ciekawego coś w nim można robić. czasem zawieszam "elektroniczną nianię" na lampce, czasem sprawdzam czy firanka dobrze zamocowana u sufitu, a czasem trenuję trudną sztukę głośnego, wyraźnego mówienia :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz