a raczej huśtawka i brokuły... bo w takiej kolejności dzisiaj poznałam dwie nowe rzeczy.... huśtawka była wspaniała ale brokuły ohhhhh w myśl nowej (starej) zasady, brokuł był wyśmienity!! mama chyba na poważnie myśli o tym sposobie jedzenia.... i muszę Wam po cichu powiedzieć, dobry to pomysł dla takiej faMajki jak ja :D
brokuł został pożarty że tak powiem z parapetu, bo miseczka w której był okazała się zupełnie zbędna, a makaron którym objadała się mama i tata dojadłam leżąc na kolanach ;) było PYSZNIE! troszkę też pomogłam mamie i umyłam parapet herbatką, ale widziałam radość w jej oczach więc chyba wszystko zrobiłam doskonale ;)
ale wcześniej, tatko zabrał mnie na huśtawkę! bo mamusia zupełnie sobie zapomniała, że ja przecież już prawie siedzę i że mogę czasem takie atrakcje bardzo mocno polubić!! powiem wszystkim HUŚTAWKI są wspaniałe! superowe i mój pierwszy raz bujany był szalenie udany ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz