czwartek, 12 maja 2011

zmęczona



jestem mega, strasznie, przeraźliwie, ogromnie zmęczona! dlatego moje próby wydostania się z łóżeczka zakończyły się totalną klapą...

dodatkowo wszystkie moje plany i pomysły są pacyfikowane przez mamę. czasem uda mi się coś zacząć i już już prawie się udało... no właśnie prawie! zjawia się mama i jest katastrofa. conajmniej jak dzisiaj z butelką Bobo Fruta... się rozbiła! ;-/

środa, 11 maja 2011